Pożary pozostawiają po sobie potężne grzejniki klimatyczne, cząsteczki, które zwiększają absorpcję światła słonecznego i podgrzewają atmosferę. Aerozole opadające na śnieg niczym wełniane ponczo przyciemniają i zmniejszają odblaskowość powierzchni zaśnieżonych miejsc. Jednak do tej pory nie zrozumiano, w jaki sposób różne rodzaje cząstek dymu przyczyniają się do tych efektów. W badaniu opublikowanym niedawno w npj Nauki o klimacie i atmosferze badacze z Washington University w St. Louis modeluje, jak ciemnobrązowy węgiel (d-BrC) – pochłaniający światło, nierozpuszczalny w wodzie węgiel organiczny – powstający podczas pożarów odgrywa znacznie większą rolę niż śnieg. -czynnik grzewczy, jak wspomniano wcześniej. Jest 1,6 razy skuteczniejszy niż to, co naukowcy wcześniej uważali za głównego winowajcę, czyli sadzę. (Leah Shaffer z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Ludwik, więcej na ten temat fiz.org)