Aby ratować gospodarkę, ratujmy najpierw klimat

Ekolodzy są często postrzegani jako wrogowie wzrostu. Jeśli jednak globalne ocieplenie zagrozi działalności gospodarczej, najlepszą ochroną standardów życia będzie polityka bardziej przyjazna środowisku.

Kampania przed wyborami europejskimi i wyniki odnotowane 9 czerwca potwierdzają to: kwestie ochrony środowiska i zmiany klimatyczne nie należą jeszcze do głównych priorytetów. Prawdą jest, że ekolodzy nie zawsze potrafili znaleźć właściwą metodę dotarcia do wyborców: rozmowa o wzroście gospodarczym z ludźmi, którzy próbują związać koniec z końcem, ryzykuje niezrozumieniem.

Jednak rozprzestrzenianie się katastrof klimatycznych, od powodzi na północy Francji po suszę na południu, zachęca nas do zakwestionowania starych schematów myślenia. To, co do tej pory uważano za nieprzyjemny efekt uboczny wzrostu, jest proste  „negatywny efekt zewnętrzny” jak twierdzą ekonomiści, wydaje się być dużym problemem. Tematem tym zajmuje się coraz więcej ekonomistów, a wyniki ich badań stają się coraz bardziej alarmujące. (Gérard Horny, Więcej nt łupek.fr)